Przy pomniku uczcili beatyfikację Prymasa Tysiąclecia.

GALERIA

„Mamy nowego orędownika, który za nami będzie się wstawiał”

Przy pomniku Prymasa Tysiąclecia na V osiedlu spotkali się mieszkańcy Konina, by uczcić dzisiejszą beatyfikację kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Był człowiekiem na trudne czasy, one przecież po II wojnie światowej już funkcjonowały w naszej ojczyźnie. I teraz kiedy ponownie te trudne czasy przychodzą, dobrze, że Kościół właśnie Jego wyniósł na ołtarze – mówił ks. Henryk Witczak, proboszcz parafii św. Wojciecha.

Dzisiaj w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie została odprawiona msza święta beatyfikacyjna kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej. Także w Koninie, po południu, pod pomnikiem Prymasa Tysiąclecia na V osiedlu pojawili się mieszkańcy, by zaakcentować to wydarzenie. Była wspólna modlitwa do nowego błogosławionego, błogosławieństwa udzielił ks. Henryk Witczak, a delegacje złożyły kwiaty i znicze pod pomnikiem. – Miejmy świadomość, że mamy nowego orędownika, który za nami będzie się wstawiał. Prymas Wyszyński był człowiekiem na trudne czasy, one przecież po II wojnie światowej już funkcjonowały w naszej ojczyźnie. I teraz kiedy ponownie te trudne czasy przychodzą, dobrze, że Kościół właśnie Jego wyniósł na ołtarze po to, żeby patronował nam w tych trudnych, ciężkich czasach – mówił ks. proboszcz parafii św. Wojciecha w Koninie.

Jak mówiła Krystyna Leśniewska, radna Konina, razem z radną Katarzyną Jaworską uznały, że taki dzień zdarza się w naszym pokoleniu rzadko stąd to spotkanie pod pomnikiem. – To niekoniecznie musi być prawica – mówiła Krystyna Leśniewska. Wskazując, że na mszy beatyfikacyjnej w Warszawie również byli przedstawiciele różnych opcji politycznych. – To jest święto dla nas Polaków. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Być może tak jest, ale są ludzie, którzy po sobie pozostawiają ogromną pustkę i których nie da się podrobić – mówiła radna Leśniewska. – Na pewno takim człowiekiem był nasz papież Jan Paweł II. Żaden papież już później nie jest w stanie dać nam tej charyzmy, energii do dobroci i życia. To także Prymas Tysiąclecia, który mimo tak ciężkiego życia, miał w sobie tyle miłości, przebaczenia, bez żadnej złości, nienawiści, mściwości, tylko był dla drugiego człowieka. W tych czasach jest nam bardzo potrzebne, żeby wszyscy zaczęli widzieć w sobie tylko ludzi.

Radną cieszy fakt, że pod pomnikiem pojawiło się tyle osób chcących uczcić ten dzień. – Przyszły, żeby posiedzieć i pomyśleć nad wszystkim co nas otacza – dodała.